niedziela, 29 stycznia 2012

zawiedziona Raz zawiedziona osoba, już nie odzyska do nas całkowitego zaufania i zawsze będzie w nas widziała rzeczy, z których nawet my i nasi przyjaciele nie zdajemy sobie sprawy. Co noc zasypiam z nadzieją, że zauważysz, iż czekam. Codziennie rano budzę się zawiedziona. Nie wiem jak długo wytrzymam to łudzenie się. Dzień, tydzień, miesiąc czy rok. Pewnego dnia obudzę się. Przetrę oczy. Uświadomię sobie, że moje czekanie nie ma sensu. Poczuję ból w piersi i brzuchu. Nie pójdę do szkoły. Nie pochodzę z tydzień. Gdy wrócę będę taka jak zawsze- uśmiechnięta, szczęśliwa- jednak zajdzie we mnie zmiana. Będę od Ciebie trzymała się z daleka. Bałabym się być w Twoim otoczeniu. Bałabym się o to żeby Cie nie urazić. Urazić tym, że się od Ciebie oddaliłam. Oddaliłam. W sumie byłam tylko Twoją kumpelą. Od początku nie mogłam liczyć na przyjaźń. Tylko, po co ja się wciąż łudzę? nie byłoby konfliktu,gdyby wszyscy ludzie byli tacy sami,a tak nie jest...różnimy się poglądami,wyglądem,uczuciami;szczęściarzem jest ten,kto spotka na swej drodze tzw.:drugą połówkę jabłka,wtedy ich oczekiwania mają szansę się spełnić
dobrze ujęte to tak zwane niewyjaśnione otumanienie kimś gdy poczujemy zawód czy kiedy komuś zazdrościmy gdy pewne informacje towarzyskie nam nie odpowiadają o osobie na której niby nam nie zależy to tylko nie prawda bo po prostu zależy drażni denerwuje zasmuca...itd często zależy nam na osobach z którymi nic nas nie łączy a tylko emocje zainteresowanie sympatia to wszystko są przyjemne i bardzo poszukiwane doznania tylko trudno o nich oficjalnie się wypowiadać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz